Ojciec Stefan Wrosz Ks. Proboszcz | 2013-06-30 |
Ojciec Stefan wzorem swoich starszych braci ostatecznie wylądował we wspólnocie zakonnej księży Werbistów, którzy mieli swoje domy formacyjne najbliżej nas w Górnej Grupie i Pieniężnie. W Pieniężnie obok siedziby Prowincjała znalazło się i Wyższe Seminarium Duchowne przygotowujące przyszłych misjonarzy do posługi apostolskiej na całym świecie. Każdy kandydat na misje stosunkowo wcześnie orientowany był na konkretny kontynent a nawet misję. Przygotowywał się w zakresie znajomości języka, kultury i obyczajów danego narodu, uczył się życia i działania misyjnego w warunkach nie zawsze łatwych i przyjaznych białemu człowiekowi. Ojciec Stefan należy do pokolenia misjonarzy, których kształtował Sobór Watykański II a zadania ich określał Dekret o działalności misyjnej Kościoła zatytułowany „Ad gentes”. W takich okolicznościach po przyjętych święceniach prawie, że z marszu o. Stefan znalazł się na indonezyjskiej wyspie Flores. Tam budował kościół duchowy ale też przejawiał troskę o wszystko, co do normalnego funkcjonowania Ludu Bożego jest potrzebne, budował, gdzie trzeba było świątynie z koniecznym zapleczem. W sumie przez ponad 47 lat posługi zbudował 5 świątyń, wyposażył i dostosował do potrzeb liturgicznych. Wsparcie finansowe zawdzięcza niemieckim fundacjom kościelnym. Dziś, kiedy w swojej ojczyźnie będzie celebrował Złoty Jubileusz Kapłaństwa chciałby doposażyć te świątynie w potrzebne dzwony, sygnaturki. Wymarzył sobie, abyśmy i my wejherowianie mieli udział w misyjnym dziele naszego krajana. Gdyby każda parafia zechciała ufundować jeden dzwon sygnaturkę to obok tablic niemieckich fundacji mogły by pojawić się tabliczki opisujące i nasz wysiłek. Dlatego niedzielną zbiórkę do puszek jak i kolektę z sumy parafialnej przekażemy o. Stefanowi. |