Czas Kolędy dobiegł końca.
Po czasie zarazy, powszechnego zamknięcia, otworzyły się drzwi domów ludzi wierzących. Szczególnie starsze pokolenie czekało na kolędników. Choć wraz z upływem lat wiele się zmieniło, do posługi w Kościele przyszło młode pokolenie z innym podejściem, z innym zasobem praktycznego doświadczenia, to kolęda się nie zmieniła. Spotkali się parafianie z księdzem, którego słów słuchają, jako komentarza do bieżacej Ewangelii bądź innych Pism Starego czy Nowego Testamentu, z którym wspólnie się modlą, przez jego posługę przyjmują sakramenty, na jego postawie i słowach budują swoje przekonania.
Kolęda ze względu na ograniczenia czasowe to zaledwie niewystarczająca chwila, ale tworzy obraz domu, rodziny a także księdza. Daje okazję do podsumowania jak daleko wszyscy postąpiliśmy w wierze, ile życia z wiary we wspólnocie, jaką jest parafia, co w niej warto utrzymać a czego należało by się pozbyć, co koniecznie trzeba zmienić i naprawić. Nasza parafia wedle rejestracji dokonanej przez organa administarcyjne miasta liczy 9.150 mieszkańców. Od takiej liczby mieszkańców terenu, który obejmuje parafia, księża płacą podatki do skarbówki i Kurii Biskupiej. W żadnym przypadku nie może parafia liczyć na dotacje, wyjątkiem mogą być wnioski o doinwestowanie napraw czy remontów obiektów zabytkowych. Dlatego parafia jej kościoły, inne obiekty parafialne, pracownicy utrzymywane są z dobrowolnych ofiar wiernych; kolekt, skarbonek, ofiar za posługi, śluby, chrzty czy pogrzeby. Od czasów pandemii pojawiają się też darowizny przekazywane na konto parafialne. Wsparciem znaczącym są też ofiary kolędowe, które w chwili obecnej pozwalają nam ogrzać i oświetlić naszą świątynie, bo trudno myśleć o jakichkolwiek remontach.
Kolędy, mimo obaw przyniosły jakieś ożywienie. Choć trudno w kościele zobaczyć wypełnione ławy, może jedynie o 11.30, choć październikowe liczenie wiernych wypadło blado a liczba uczestników stanowiła zaledwie 19%, to kolędę przyjęło prawie 54% rodzin naszej parafii, która liczy ich 3120. Nasza wspólnota jest wiekowa. Starsi rodzice często zamieszkują u dzieci, przynajmniej na jakiś czas. W przewadze wdowy i wdowcy. W okesie kolędowym tak jest, że mieszkania puste albo wynajęte a lokatorzy nie identyfikują się z parafią.
Istotne, że kolędy się odbyły, że powróciła do życia ta forma duszpasterska. Była sprawdzianem dla posługujących i tych, którzy z tej posługi korzystają.
ks. proboszcz