Duch Święty Ks. Proboszcz | 2013-05-19 |
Dzieje Apostolskie bywają nazywane Ewangelią Ducha Świętego. Kiedy je czytamy i kiedy z św. Piotrem bądź ze św. Pawłem zapuszczamy się na tereny przez Żydów nazywane jako pogańskie, to spotykamy tam żyjących zgodnie Żydów i pogan. Darzą się wzajemnie szacunkiem, współpracują, troszczą się o lepszą przyszłość dla młodych pokoleń . Mają swoich „bogów” poganie, gromadzą się i składają ofiary w swoich świątyniach, wśród których może się znaleźć i taka poświęcona „nieznanemu Bogu”, żydzi „bojący się Boga” gromadzą się w synagogach, przestrzegając w obyczajach domowych i sąsiedzkich przepisy Prawa Mojżeszowego. Pośród ortodoksyjnych Żydów znajdują się i tacy, którzy znają „chrzest Janowy” ale nie słyszeli o „chrzcie z Ducha”. Pasterska roztropność św. Pawła umiejętnie wprowadza ich w rzeczywistość dzieła Chrystusowego ale dopiero „nałożenie rąk” i przyjęcie „chrztu z Ducha” czyni ich uczniami Chrystusa i rodzi w nich potrzebę bliższego poznania Mesjasza Pańskiego, Zbawiciela i Odkupiciela. Św. Paweł, jak mówią Dzieje Apostolskie pozostał u nich przez trzy miesiące nauczając w ich synagodze zupełnie bez przeszkód. Potrafił też i zainteresować pogan i tak rodzi się „nowy lud”, w którym nie ma już „ani Żyda, ani Greka” . Dalekosiężne były skutki tego, co wydarzyło w dzień Pięćdziesiątnicy , kiedy wstrząśnięci śmiercią Mistrza, mimo zmartwychwstania nie potrafili apostołowie opuścić Jerozolimy. W mieście Dawida oczekiwali „obietnicy Ojca”. Zamknięci, zalęknieni nie wychodzili z Wieczernika. Do czasu on był miejscem oznaczającym bliskość Chrystusa. Ciągle przeżywali Jego słowa i gesty, które czynił „łamiąc chleb” i podając im „kielich błogosławieństwa”. Dopiero kiedy się policzyli, kiedy przybyli z krańców ziemi pobożni żydzi i „bojący się Boga”, kiedy spłonęły ich grzechy w ogniu Bożej miłości przekonali się, że świat stoi przed nimi otworem i czują w sobie przymus dzielenia się tym wszystkim, co sami otrzymali. Duch Święty uzdolnił ich i usprawnił do popełnienia wielkich „dzieł Bożych” i przydał im odwagi i męstwa do pełnienia misji apostolskiej nawet na krańcach świata. Dzisiaj Jego moc przekazywana z pokolenia na pokolenie, przez nałożenie biskupich i kapłańskich rąk rodzi zastępy nowych apostołów. |