Kolejny początek
Tak się to dzieje, że o porządku naszego życia zbiorowego stanowi troska o wychowanie młodego pokolenia, od najwcześniejszych lat, od przedszkola po czas ostatecznego kształtowania wiedzy i umiejętności. W naszej tradycji polskiej i chrześcijańskiej pod nadzorem rodziców udział w tym mają Państwo i Kościół. Państwo przez powołane do tego instytucje; szkołę podstawową i średnią i wyższe uczelnie, Kościół przez troskę o odpowiedni kształt rodzin, życie religijne, formację duchową, która wpływa na postawy poszanowania drugiego człowieka i “dobra wspólnego” w naszej małej i wielkiej Ojczyźnie.
W środę rozpoczął się nowy rok szkolny. Mimo zaproszenia w ostatnią niedzielę sierpnia, na Mszy rozpoczynającej nowy rok dzieci było niewiele. Rodzice pewnie zapracowani, dziadkowie dalecy, dzieci wychowują instytucje względem których ma się wymagania przechodzące w roszczenia. Taki stan nie wpłynie najlepiej na ukształtowanie młodego pokolenia. Wielką rolę odgrywa rodzina, harmonijna współpraca ojca i matki. Dało się to zauważyć podczas tegorocznej 1.Komunii św. W ramach edukacji szkolnej i kościelnej nie było za wiele czasu, więc na swój sposób musieli się w to zaangażować rodzice. I wydaje się, że wypadło to nie najgorzej.
Każdy z nas ma w pamięci swoje doświadczenia z tego ważnego Dnia i całą otoczkę spraw towarzyszących. One wchodzą w tradycję niepisaną a stosowaną i zachowane są w pokładach naszej świadomości. Kiedy braknie możliwości formowania przez instytucje do tego powołane ciężar kształtowania młodego pokolenia muszą wziąć na siebie rodziny, szczególnie dzisiaj, kiedy uderza się w Kościół i Państwo, kiedy instytucje wszelkie, starają się zagarnąć ludzie “nowego ładu”, kiedy starają się zniszczyć to co dotąd, aby stworzyć “nowe” w ich mniemaniu lepsze. Czy lepsze? Wszelkie rewolucje tylko pogłębiły zapaść moralną i umysłową społeczeństw na których żerowały. x. prob