Maj I Komunii Św. Ks. Proboszcz | 2013-05-12 |
W większości parafii katolickich w naszej Ojczyźnie w miesiącu matur, kwitnących kasztanów i paru innych urodziwych detali, które cieszą nasze zmysły pojawiają się zdarzenia, które angażują wielu poczynając od dorosłych na dzieciach kończąc. Maj to miesiąc ... | |
Majowe święta Ks. Proboszcz | 2013-05-05 |
Każdy z miesięcy w naszej narodowej i katolickiej tradycji ma swoją specyfikę. Opisała to kiedyś we wdzięcznej książce „Rok polski” Zofia Kossak. Maj to miesiąc znacznego ożywienia w przyrodzie w sercach ludzi i czas krzepnącej wiary. Chrześcijanie wychodzą ze smutku śmierci i opuszczenia. Jezus Chrystus nasz nauczyciel i mistrz daje nam czytelne znaki swojej obecności. Ewangelie ukazują nam Jego zjawienia się po zmartwychwstaniu, mówią nam o Jego Wniebowstąpieniu i Zesłaniu Ducha Świętego, który staje się duchem Kościoła. Nadto w maju albo przeżywamy tajemnice realnej obecności Jezusa Chrystusa pośród nas w Eucharystii a nawet uroczyście celebrujemy tę obecność uroczystością Bożego Ciała. Nadto w świętowanie naszego odkupienia włącza się Maryja, Boża Oblubienica, Matka naszego Zbawiciela i Matka nasza. Jej poświęcamy cały miesiąc, cały maj. Nasza chrześcijańska i polska pobożność wiąże się z pochwałą Maryi jaką wyrażamy śpiewanymi wyzwaniami z Litanii Loretańskiej. Jeszcze dziś jak Polska długa i szeroka można spotkać grupki ludzi młodych i starych otaczających wianuszkiem krzyż na rozstaju dróg albo przydrożną kapliczkę i śpiewających ile tchu starczy litanię do Matki Bożej. Ten maryjny miesiąc gromadzi nas również w świątyniach, aby w nabożeństwach wyrażać naszą miłość do Matki Bożej i prosić, aby od nas samych, naszych rodzin i naszej Ojczyzny, Ona, Matka Polaków oddalała wszelkie zagrożenia. A zawsze było i ciągle jest ich wiele. W nieodległej przeszłości zaborca szykanami ekonomicznymi godząc w Kościół katolicki chciał Polaków najpierw zbliżyć a potem wciągnąć w orbitę wpływów protestantyzmu i prawosławia i wyrwać z nich ducha narodowego. Polska maryjność była temu wielką przeszkodą. Dlatego nabożeństwa ku czci Matki Bożej a szczególnie rzewne majowe śpiewanie odegrało niepoślednią rolę w kształtowaniu naszego patriotyzmu. Dziś zdają się być podobne czasy więc zdajmy się na Maryję i u niej szukajmy wsparcia i pomocy. | |
Dobry Pasterz Ks. Proboszcz | 2013-04-21 |
W Ezechielowej wypowiedzi o pasterzach, w księdze prorockiej, która tytułowana jest jego imieniem pojawia się obraz pasterza zagubionego, niezdolnego podołać powierzonej sobie misji, błąkającego się po kraju, poniewierającego się wśród ludzi. Prorok Ezechiel nie poprzestaje jednak na smutnej diagnozie, zapowiada prawdziwego pasterza, który poprowadzi lud, „swój lud” na żyzne pastwiska i zatroszczy się o wszystkie owieczki powierzone jego pieczy. | |
Zgodnie z Pismem Ks. Proboszcz | 2013-04-14 |
W starannie skonstruowanym rozumowaniu o Zmartwychwstaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa św. Paweł używa tytułowej formuły mówiąc o śmierci Pana Jezusa za nasze grzechy a także o Jego Zmartwychwstaniu. W przytoczonym w liście do Koryntian świadectwie o Zmartwychwstaniu przywołani są świadkowie poszczególni jak i zbiorowi, a wszystko to po to, aby nikt nie miał najmniejszych wątpliwości, aby z porządku materialnego wydobyć wszystko co przekonać może chrześcijan, którzy nie poznali Chrystusa „za dni Jego ciała”. | |
Niedziela Miłosierdzia Bożego Ks. Proboszcz | 2013-04-07 |
Chrystus Miłosierny jest obecny w naszym życiu z wiary, w naszej praktyce religijnej. Obrazy Chrystusa Miłosiernego znaleźć możemy na poczesnych miejscach w każdej naszej świątyni, w kaplicy, w naszych mieszkaniach. Podobnie do porządku wspólnych modlitw, nabożeństw należy Koronka do Bożego Miłosierdzia. Relikwie św. Siostry Faustyny, Apostołki Bożego Miłosierdzia, jej obrazy przynależą również do porządku tego kultu. To ożywione i poruszające nabożeństwo i cześć ma swoje korzenie w dostrzeganym przez ludzi wierzących panoszącym się złu i nadziei, że da się je pokonać, że zwycięstwo Zbawiciela naszego trzeba tylko zagospodarować w życiu osobistym i wspólnotowym, w życiu poszczególnych ludzi i całych narodów. W związku z tym, że kult Miłosierdzia zrodził się na ziemiach polskich, Polska i Polacy mają szczególne zdanie wobec całego świata. Słyszeliśmy na różny sposób o „iskrze”, która wyjdzie spośród nas. Jak ją zidentyfikować, do czego nas zobowiązuje, to trudne i ważne pytanie. W dziejach Kościoła Polska cieszy się szczególną pozycją, jako naród opatrznościowych mężów, jako lud doświadczony, jako społeczność zamieszkująca na granicy kultur i tradycji, pomost miedzy Wschodem i Zachodem, wreszcie jako wspólnota wierzących, która czcią otacza Maryję. Z takich wielostronnych zaangażowań bierze się siła naszego narodu, ale i bolesne rany jemu zadane dlatego wiara w nadzwyczajną Bożą pomoc jest nam potrzebna, bo z niej rodzi się nadzieja na zwycięstwo Bożego porządku w życiu poszczególnych ludzi i zapanowaniu Bożego ładu w dziejach poszczególnych narodów. | |
Postanowienia wielkopostne Agata Silikowska | 2013-02-17 |
Niedawno kiedy jechałam samochodem w radiu odbywała się ankieta z przypadkowo napotkanymi przechodniami. Miała ona na celu sprawdzenie czy ludzie miesiąc po rozpoczęciu Nowego Roku nadal trwają w swoich postanowieniach noworocznych. Osoby, które udzielały wywiadu mówiły o swoich postanowieniach. Wymieniali: rzucenie papierosów, nie jedzeniu słodyczy, chodzeniu na siłownię, uczeniu się pilnie. Wielu z nich nie wytrwało w swoich postanowieniach. Niektórzy mówili wprost, że nie postanawiają nic, bo i tak nie wytrwają i nie widzą w tym większego sensu. Pomyślałam wtedy: „Niedługo Wielki Post, trzeba coś postanowić”. Teraz kiedy okres ten już się zaczął przypomniałam sobie o tamtej ankiecie, o tym co mówili przypadkowi ludzie. Najbardziej w głowie zostały mi słowa ludzi którzy mówili o tym że nic nie postanawiają, bo i tak nie wytrwają. Coś w tym było coś co bardzo utkwiło mi w pamięci. Pomyślałam, sobie że może mieli trochę racji bo po co brać się za coś czego nie zrealizujemy, ale przypomniałam sobie odpowiedź pewnego księdza kiedy padło pytanie „Po co iść do spowiedzi, skoro i tak zgrzeszymy?”. Ksiądz odpowiedział „A po co się myjesz skoro i tak będziesz brudny?.” Myślę, że nie można się poddawać, a na postanowienie wielkopostne nigdy nie jest za późno. Można by pomyśleć, że najlepszym postanowieniem będzie , że odmówię sobie to z czego zrezygnowanie przychodzi mi najtrudniej. Ale jeśli nie jestem na tyle silny, żeby wytrwać w swoim postanowieniu to może zacznę od mniejszych czynów, ale również owocnych? Od codziennej modlitwy, co piątkowej drogi krzyżowej, niedzielnej mszy i gorzkich żali? Postanowień może być wiele. Ja już swoje mam teraz pora na Ciebie! Powodzenia | |
Wojna postu z karnawałem Ks. Proboszcz | 2013-02-08 |
Przychodzi taki czas kiedy spotykają się ze sobą Karnawał i Post. O Post dzisiaj łatwiej, jest bardziej dostępny, Karnawał potrzebuje sprytu i zachodu. Bawić chcą się wszyscy, taki jest nawet język debaty w sprawach ważnych, a nawet ostatecznych, na Post godzą się nieliczni. Jest jak ropiejąca rana i trzeba nie tylko znaleźć przyczynę tego stanu rzeczy ale i sprawcę. I naznaczyć, napiętnować. A przecież w takiej atmosferze spędzamy my katolicy, my chrześcijanie okrągłe 7 tygodni. I wcale nie mamy potrzeby wpędzać kogokolwiek w stan zadziwienia. Odbierając nieco pokarmu ciału, ograniczając zainteresowanie tym co niekonieczne dajemy szansę naszej duszy. Wolna od narastających zniewoleń może otworzyć się na wartości, które nie przemijają, które nie noszą piętna mód obowiązując tylko w jednym sezonie. Zaczynamy więc nasz taniec Postu z Karnawałem już tej niedzieli. Zaprasza nas Chrystus obecny w Najświętszym Sakramencie na spotkanie ze Sobą. Bo, kiedy jak uczniowie siądziemy „u Jego stóp” usłyszymy więcej, zrozumiemy lepiej i otrzymamy właściwe klucze do niejednej zagadki naszego świata. Musimy jednak dać Bogu szansę, choćby wyjść naprzeciw. Czas 40-godzinnego nabożeństwa, Adoracji Najświętszego Sakramentu od niedzieli do wtorku przed Środą Popielcową może dodać nam sił na godne przeżycie Postu, który normalnie trwa dłużej niż każdy Karnawał. | |
Polskie sierpnie - Maryjne sierpnie Ks. Proboszcz | 2012-08-19 |
Dziele je na dwie prawie równe części uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W obecnym porządku, w naszych czasach sierpień to przede wszystkim wielkie pielgrzymowanie, to niemal „pospolite ruszenie”, całe armie, przede wszystkim młodych ludzi kierują się w stronę Jasnej Góry, do Tronu Królowej Polski, Hetmanki Oręża polskiego. Nie mają armat, nie niosą broni, ich orężem jest modlitwa, posty, umartwienia, niewygody drogi i trud wędrowania. Krótkie, jednozdaniowe wywiady, które pojawiają się w mediach, zwykle w bramie jasnogórskiego klasztoru, pokazują nam niezwykłe morale, entuzjazm i ducha tych, którzy podjęli trud pielgrzymowania. | |
Benedykt XVI o chrzcie świętym za; Radiem Watykańskim | 2012-06-20 |
| |
Obrazki z Ziemi Zbawiciela Ks. Proboszcz | 2012-02-17 |
Ostatnio Ziemię Zbawiciela przemierzała grupa 50 studentów, absolwentów i przyjaciół Kolegium Teologicznego, które przed ponad 25 laty powstało w Gdyni za czasów Diecezji Chełmińskiej. Założycielem natenczas Wyższego Instytutu Duchowości Chrześcijańskiej był ówczesny proboszcz parafii Najśw. Serca Pana Jezusa w Gdyni i Delegat Biskupi ds. Duszpasterstwa na Wybrzeżu Ksiądz Biskup Henryk Muszyński do niedawna Arcybiskup Prymas Polski. O też miał przewodniczyć tej jubileuszowej pielgrzymce, ale musiał zastąpić go były kapelan Księdza Arcybiskupa a obecnie wykładowca UKSW w Warszawie ks. dr Mirosław Jasiński. Jak podsumował naszą pielgrzymkę w słowie dziękczynnym kierownik Kolegium Teologicznego Pan Diakon Z. Machnikowski; „dobry przewodnik stanowi o powodzeniu tego ważnego duchowego przedsięwzięcia. Nasz przewodnik otwierał nam oczy na materialne szczątki, które wydobyte spod niemal 12 metrowej warstwy ziemi ukazują nie tylko kamienne stopnie po których stąpał sam Pan Jezus udając się z „sali na górze" a więc Wieczernika do Ogrodu Oliwnego, zwracał nam uwagę na potężne splecione pnie drzew oliwkowych, które jako drzewa długowieczne wyrosły z korzeni, których nie zdołała wykarczować wyniszczająca i mściwa ręka Rzymian, która za opór Żydów w wojnie zwanej przez historyka Józefa Flawiusza „żydowską", postanowiła zetrzeć z ziemi Jerozolimę a nawet jej ślady, tak że nie został „kamień na kamieniu" i wzniosła na ruinach nowe miasto zwiąc je Aelia Capitolina. Do czasów Pana Jezusa przenoszą nas dzisiaj nawet fragmenty słów żyjące w nazwach miejscowości dzisiaj często zamieszkałych przez Arabów albo przez lokalne wspólnoty zachowujące tradycje judeochrześcijańskie. Zadziwiająca jest żywotność doświadczeń i przekonań tych wszystkich, którzy w samych niemal początkach spotkali się z Chrystusem albo Jego uczniami. |