"Czy serce nie pałało w nas?" ks. Tomasz | 2011-05-08 |
Trwamy ciągle w wielkanocnej radości, której powodem jest centralne dla naszej wiary wydarzenie zmartwychwstania Chrystusa, który połamawszy więzy śmierci i powróciwszy do życia, ukazuje każdemu z nas pełną nadziei drogę do wieczności, uwarunkowaną byciem blisko Jezusa w codziennym życiu chrześcijańskim przez modlitwę, korzystanie z sakramentów i postawę praktycznej miłości względem bliźnich. Liturgia słowa III. niedzieli wielkanocnej prowadzi nas najpierw przez pierwsze czytanie, będące fragmentem z Dziejów Apostolskich, w którym Piotr w dzień Pięćdziesiątnicy odważnie przemawia do Żydów, próbując dowieść prawdziwości faktu zmartwychwstania, powołując się na Stary Testament. W drugim czytaniu, stanowiącym wycinek Pierwszego Listu św. Piotra, ukazana jest prawda o konieczności dojrzałego, opartego na wierze przeżywania doczesności i nieustannym pamiętaniu o tym, że nie jest ona celem samym w sobie, ale ma nas wszystkich prowadzić ku szczęśliwej wieczności w niebie. Z kolei Ewangelia stanowi zapis wędrówki zdezorientowanych i zalęknionych uczniów do Emaus; słyszeli oni świadectwa kobiet o pustym grobie, ale nie byli w stanie uwierzyć, że Pan rzeczywiście zmartwychwstał. Ich wszystkie wątpliwości wyjaśnił sam Jezus, który przyłączył się do nich i wytłumaczył im konieczność wydarzenia krzyża, prowadzącego ostatecznie nie do smutku i beznadziei, ale ufności i nadziei na życie wieczne. Wiara w życie wieczne, o której mówi nam Słowo Boże dzisiejszej niedzieli, musi kształtować codzienne wybory i decyzje ludzi; tylko wtedy, gdy człowiek jest blisko Chrystusa i stara się żyć Jego Ewangelią, istnieje szansa na to, że kiedyś, po trudach doczesnej pielgrzymki otrzyma nieprzemijającą nagrodę Królestwa Niebieskiego.
|