Domagali się znaku z nieba. ks. Piotr | 2011-10-07 |
Pomimo wielu znaków, uzdrowień, wypędzeń złych duchów, niektórzy chcieli znaku z nieba. Wciąż im było mało, szukali sensacji, nieustających potwierdzeń. Pewnie gdyby pojawił się znak z nieba, wciąż czekaliby na następny, nie uwierzyliby. Czasem się zastanawiam, czy gdybym wtedy żył, także bym prosił o znak, czy może przejęty nauczaniem Jezusa, wziąłbym się za siebie, swoje wnętrze i zaczął pokonywać swoje grzechy, wady i słabości? Królestwo skłócone pustoszeje i dom na dom się wali - w tych słowach Nauczyciela z Nazaretu jest wskazówka dla mnie, bym starał się żyć według jedynej Prawdy, a nie szukał drogi pośredniej. Nasze tak musi oznaczać tak, a nie - nie, prawda musi pozostać prawdą, a nie prawie prawdą, czy półprawdą... Otworzyć się na Boga trzeba do końca, do ostatniego zakamarka serca.
|