Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Światło Słowa
Wielu jest powołanych.
ks. Piotr
2011-10-09

Dzisiejsza Ewangelia przenosi nas do pięknego dnia wesela. Zaproszeni goście jednak nie dopisują. Wymawiają się polem, kupiectwem, a nawet zabijają tych, którzy ich ponownie na ucztę weselną zapraszają. Tych spotkała kara - stracili życie, a ich miasto zostało spalone. Wtedy na ucztę wchodzą wszyscy spotkani na drodze - dobrzy i źli. Jednakże kto nie ma stroju weselnego, zostaje wyrzucony na zewnątrz. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Rozumiemy, że tymi zaproszonymi byli członkowie Ludu Izraela. Nie skorzystali z zaproszenia. Dlatego słudzy wychodzą do świata i tam szukają gości weselnych. Jest jednak małe zastrzeżenie - nie wystarczy być zaproszonym i na zaproszenie odpowiedzieć, trzeba jeszcze się do uczty weselnej przygotować. Strój weselny - szata, jest symbolem nowego człowieka. Mamy nim się stać, a nie tylko zewnętrznie odpowiedzieć na zaproszenie.

Każdy z nas na mocy Chrztu świętego jest zaproszony. O tym przypominają nam niejednokrotnie kapłani w swoich homiliach. Cieszymy się tym zaproszeniem. Wiemy przecież, że na weselu jest radość, zabawa, pięknie zastawiony stół, podobnie wyobrażamy sobie niebo - będziemy tam szczęśliwi, radośni. Na ogół na nasze wesela wybieramy się dobrze przygotowani. Często w nowej szacie, w pięknej fryzurze, zadbani, czyści. Gdy myślimy o niebie, bywa, że zatrzymujemy się tylko na myśli, że to jest piękne miejsce, i że dobrze by było tam się znaleźć. Nie zawsze pamiętamy o solidnym przygotowaniu się do wejścia do tego miejsca wiecznego wesela. Odkładamy przemianę swego życia na później. Dziś są przecież ważniejsze sprawy. Trzeba pracować, odkładać, troszczyć się, kupować, zabiegać, budować, korzystać z życia. Nie ma czasu na modlitwę, spowiedź, Mszę św., czytanie Pisma św. Na to będzie czas później, jak się zestarzeję, będę na emeryturze. Nagle jednak pojawić się może przede mną Anioł Śmierci z zaproszeniem na drugi brzeg. Pójdę takim, jakim dziś jestem. Nie będzie już czasu na nic, na wszystko będzie za późno. Czy mój „strój" będzie odświętny, weselny - czy moja dusza będzie czysta, sumienie bez plam grzechowych? Czy nie spotkam się wtedy z zarzutem bycia nieprzygotowanym i karą za brak właściwego stroju?

Łatwo jest odczytywać Ewangelię, łatwo jest dostrzegać winę innych, trudniej jest wziąć sobie do serca Słowo Boże i zobaczyć je w kontekście swojego życia. Wtedy bowiem jesteśmy zobligowani do zmiany czegoś we własnym życiu, do zobaczenia, że to Boże Słowo mówi o mnie, o moim życiu, że wzywa mnie do tego, bym wciąż dążył do świętości, do pokonywania samego siebie, swoich wad, pokonywania grzechów. To jest ciężka i niełatwa praca. To jest chodzenie za Jezusem ze swoim krzyżem.

Dwa dni temu był pierwszy piątek miesiąca, czy pamiętasz do czego nas zaprasza ów dzień? Czy pragniesz dziś przyjąć do serca Chrystusa w Słowie Bożym i w Komunii św.?

Pytam się więc dziś - czy jestem gotowy, by wejść na ucztę wesela? A Ty jesteś?


Odnośniki do dzisiejszych czytań:

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00, 20.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Licznik odwiedzin: 05028072
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie