Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Światło Słowa
Będziesz miłował Boga i bliźniego.
ks. Piotr
2011-10-23

 Tak wiele nakazów i zakazów dotyczyło wiernych w religii mojżeszowej. Trudno było wszystkich przestrzegać, nawet zapamiętanie ponad sześciuset zakazów i nakazów było prawie niemożliwe. Pytanie postawione Jezusowi dotyczyło najważniejszego z przykazań. Pierwszym i największym jest miłowanie Boga, zaś kolejnym miłowanie swego bliźniego. Tak odpowiedział Chrystus.

Te przykazania znamy od dzieciństwa. Znajomość ich na szóstkę, jeszcze nic nie zmienia, można bowiem wiedzieć wszystko na temat chrześcijaństwa, ale nie żyć według wskazówek pozostawionych przez Boga w Biblii i Kościele. Trzeba więc nie tylko je znać, ale ich przestrzegać w swoim życiu. Kochać Boga całym sobą - całym swoim sercem, całą duszą i całym swoim umysłem, co to znaczy w moim przypadku? Czy Bóg jest zawsze i wszędzie na pierwszym miejscu? Czy to, co myślę, mówię i czynię ma odniesienie do Boga i Jego świata wartości? Czy zdaję sobie sprawę, że wszystko co robię, jest znakiem mojej miłości albo jego braku? A miłość bliźniego? Jej podstawą jest miłość samego siebie. Nie można więc miłować bliźniego, jeśli nie kocham siebie. Nieco dziwnie to brzmi, ale tak powiedział Bóg. Ważną więc sprawą będzie uświadomienie sobie, co to oznacza, miłować samego siebie? Domyślamy się, że nie chodzi o jakąś formę narcyzmu, uwielbienia siebie, ale o taką formę miłowania siebie, która prowadzi do zwycięstwa nad grzechem i śmiercią. Jeśli pragnę swego zbawienia, dążę do pokonania wad, dobro jest moim celem, to wtedy łatwiej dostrzec drugiego człowieka. Taka miłość bliźniego dąży przede wszystkim do tego, aby nie zostawić drugiego w potrzebie, wesprzeć w kroczeniu ku dobru, pomóc osiągnąć zbawienie.

Bardzo często zatrzymujemy się tylko na tym świecie i jego wartościach. W nich upatrujemy swoje i innych szczęście. Bliźnim pragniemy zapewnić jedzenie, ciepło, ubranie, dom, czasem pomożemy wyzwolić się z jakiś nałogów, uciszymy nerwy, wlejemy nadzieję, wysłuchamy smutków... Czy jednak pomagam osiągnąć zbawienie? Czy „te sprawy" poruszam w rozmowach, staram się wskazać, że nasze życie wiedzie ku wieczności? Jako kapłan zauważam, że coraz częściej na pogrzebach bliscy zmarłego (szczególnie młodsze pokolenie) nie podchodzą do Komunii św. I to nie dlatego, że nie było możliwości wyspowiadania się, ale raczej pragnienia wsparcia zmarłego tą świętą obecnością Boga w moim sercu. Nie dbanie o własne zbawienie prowadzi do obojętności na zbawienie innych, nawet jeśli ci inni, to bardzo bliska rodzina.

Już wkrótce nadejdą szczególne święta - Wszystkich Świętych i Dzień zaduszny wraz z całą oktawą. Każdego dnia, od pierwszego do ósmego listopada włącznie, będzie można zdobyć odpust zupełny za dusze w czyśćcu cierpiące. To jest miłość bliźniego - pomóc szybciej być w niebie. Samemu będąc w stanie łaski uświęcającej, modląc się - także w tą dobrą stronę podążamy. Warto więc zastanowić się nad tymi dzisiejszymi słowami Ewangelii. Czy te przykazania miłości Boga i bliźniego są w moim życiu na pierwszym i najważniejszym miejscu?


Odnośniki do dzisiejszych czytań:

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00, 20.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Licznik odwiedzin: 05028042
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie