Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Światło Słowa
Ja jestem.
ks. Piotr
2012-04-22

            Pojawiający się niespodziewanie w Wieczerniku Jezus wzbudza lęk i zatrwożenie. Padają słowa: „Pokój wam!" Uspokaja zgromadzonych, pokazując, że ma ciało, kości, a następnie spożywając na ich oczach posiłek. Wypowiada też znamienne słowa: To Ja jestem. Przed wiekami Bóg objawił swoje imię - Jestem, Który Jestem. Formuła objawicielska Ja Jestem z ust Jezusa pada także w Ogrodzie Oliwnym w noc aresztowania, teraz uczniowie słyszą, że Jezus jest - trwa. Pokonując śmierć, wlewa w ich serca nadzieję oraz oświecając umysły pozwala rozumieć Pismo. Teraz są gotowi, by to, o czym czytają w świętych księgach, zanieść do świata i opowiedzieć Dobrą Nowinę - Jezus, Syn Boży zamieszkał między ludźmi, pozwolił przybić się do krzyża, oddał życie i Zmartwychwstał. Oni stają się świadkami tych prawd i są gotowi oddać za to, co głoszą swoje życie.

            Gdyby wtedy nie poszli do świata, gdyby te prawdy zachowali w swoim sercu, dziś nie byłoby nas chrześcijan. Oni jednak, jak pisał św. Paweł, nie mogli nie głosić Ewangelii. Stała się ich całym życiem. Dla niej gotowi byli przemierzać setki kilometrów, głodować, cierpieć niedostatki, szafować swoim życiem. Dla spotkanych ludzi stawali się świadkami Prawdy. Gdy oddawali za Chrystusa życie, jak ziarno rzucone w ziemię, przynosili plony obfite. Słuchający i widzący ich czyny, przyjmowali to, czym żyli i zaczynali przemieniać swe życie - opuszczali świat pogaństwa i grzechu, by stawać się uczniami Chrystusa, kolejnymi świadkami. Ówczesne czasy nie były łatwymi dla chrześcijan. Pomimo wielu zagrożeń, liczba ich wzrastała.

            Po ponad dwudziestu wiekach nasz kontynent potrzebuje znów ewangelizacji. Przestaliśmy być autentycznymi uczniami Pana. Za dużo w nas liberalizmu, pójścia na kompromisy ze złem, dyskutowania, czy Pismo - List Pana Boga do człowieka, obowiązuje zawsze i wszędzie... Odejście od Ewangelii sprawia, że przestajemy być świadkami. Nie zachwycamy innych, nie pociągamy ku Chrystusowi, nie czynimy nowych uczniów. Z wielu domów znikają krzyże, święte obrazy, dla księży chodzących z błogosławieństwem kolędowym drzwi zostają zamknięte, „chrześcijańscy" rodzice z katechezy wypisują swoje dzieci, nie znajdujemy czasu na niedzielną czy świąteczną mszę, za to dość łatwo odnajdujemy go na niedzielne zakupy, sakrament małżeństwa nie jest potrzebny wielu młodym albo też trwanie w nim nie ma znaczenia... Przykładów można przytoczyć jeszcze mnóstwo, ale od tego nie staniemy się lepsi, szczęśliwsi.

            Trzeba zacząć od siebie. Najpierw słuchajmy Pana. On wciąż przemawia, zachęca, powołuje, pomaga. Chrystus mówi także do nas: Pokój wam! Nie lękajmy się, nie trwóżmy. Jezus Chrystus żyje i nigdy nie zostawi swoich uczniów. Bliska relacja ze Zbawicielem daje moc, by stać się świadkiem, by pójść do ludzi, których każdego dnia spotykamy i przekazywać im radosną wieść - Jezus żyje, kocha i przebacza, daje każdemu łaskę i wspiera na drogach życia. On naprawdę może uczynić człowieka szczęśliwym i to nie na chwilę, ale na zawsze. Zostań nowym apostołem, współczesnym ewangelistą i to nie jutro, nie kiedyś, ale dziś, teraz...


Odnośniki do dzisiejszych czytań:

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Msze św. kościół
Św. Leona Wielkiego
w wakacje:
  • nd 19.00
w rok szkolny:
  • sob: 17.00;
  • nd i święta: 10.30, 12.00;
Licznik odwiedzin: 04638190
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie