„Przyszedłem powołać grzeszników". ks. Piotr | 2010-07-02 |
Mateusz-celnik powołany przez Jezusa od razu pozostawia wszystko i idzie za swoim Nauczycielem. To powołanie i zasiadanie wspólne z grzesznikami i celnikami nie podobało się faryzeuszom. A przecież Jezus przyszedł leczyć tych, którzy się źle mają. W miłosierdziu swoim powołuje grzeszników. Chcielibyśmy, by Kościół tworzyli sami święci, a jednak nieustannie dochodzą do nas informacje, że ten czy tamten swoim grzechem niszczy piękny obraz Kościoła. Gdy odrzucamy taką wizję wspólnoty wierzących, w której jest miejsce dla wszystkich, to zaprzeczamy głównemu celowi powołania Kościoła, którym jest doprowadzenie do zbawienia każdego, bo każdy jest grzesznikiem i każdy potrzebuje nawrócenia. Nawróceni zaś maja czynić wszystko, by szukać zaginionych, chorych, w potrzebie, odrzuconych, słabych, aby powiedzieć im o Chrystusie i Jego miłości miłosiernej. Po której stronie stawiam siebie - faryzeuszów czy potrzebujących Chrystusa i Jego miłosierdzia?
|