"Wielka jest twoja wiara!" ks. Tomasz | 2010-08-04 |
Piękny, bo bardzo ciepły w odbiorze, zachęcający do radości i ufności względem Boga jest ów fragment z Księgi Proroka Jeremiasza stanowiący treść pierwszego czytania dzisiejszej liturgii słowa. Nie ma tam ani słowa o grzechu, niewierności, całym odstępstwie Izraela, za to jakże wiele mówi Bóg o odwiecznej miłości, jaką ukochał Swój naród! Współcześnie, tym Nowym Izraelem, nowym Narodem Wybranym jesteśmy my - członkowie założonej przez Chrystusa wspólnoty Kościoła, stąd winniśmy się radować z tego, że Bóg nas kocha, mimo naszych słabości, grzechów, zaniedbań. Jednak sama radość, sam entuzjazm nie wystarcza; potrzebna jest ta codzienna, konsekwentna walka z grzechem, z tym wszystkim, co próbuje człowieka od Bożej łaski i bliskości odłączyć. Ewangelia ukazuje nam podobny klimat, choć, by go odnaleźć, trzeba się najpierw przebić przez tę najbardziej zewnętrzną strukturę tego tekstu i samej, wydawałoby się jakiejś nienaturalnie twardej, reakcji Jezusa: pozornie jest On obojętny na wołanie kobiety, potem daje jej szorstką, być może niezrozumiałą odpowiedź, by zobaczywszy jej wiarę, stanowczość i nieustępliwość w trwaniu pzy Nim, spełnić ostatecznie Jej prośbę. Chrystus uzdrowił jej córkę. Zatem i dla każdego z nas jest nadzieja na wysłuchanie próśb i błagań kierowanych do Boga. Może Ci się wydawać, że Bóg Cię nie słyszy, że jest daleko, że nie interesuje Go Twoja codzienna walka. W takiej chwili nie rozpaczaj, ale wróć do dzisiejszej Ewangelii i stań się po prostu jak owa kobieta: bezgranicznie wierz, wytrwale wołaj do Jezusa i nie odchodź od Niego, ale bądź jeszcze bliżej, cierpliwie czekając na Jego miłosierdzie, a ono nigdy nie zawodzi.
|