Chrześcijański stosunek do pieniądza ks. Tomasz | 2010-08-17 |
Dzisiejsza liturgia słowa dotyka jednej z najważniejszych kwestii w naszym codziennym życiu, mianowicie stosunku człowieka do pieniądza i tego wszystkiego, co materialne, co związane z dobrami tego świata. Często słyszy się dzisiaj wypowiedzi ludzi, że są tak bardzo zapracowani, a w związku z tym nie mają już czasu na modlitwę, Eucharystię, lekturę książki religijnej - jednym słowem - na troskę o swoje życie duchowe i więź z Panem Jezusem. Człowiek współczesny często się zapracowuje - bierze trzy etaty, by mieć pieniądze, by materialnie niczego nie brakowało, by żyć, jak inni, czyniąc to kosztem troski o relacje: z Bogiem i z bliźnimi. Tymczasem słowo Boże skierowane do nas dzisiaj, we wspomnienie św. Jacka, przestrzega przed takim banalnym modelem funkcjonowania i zachęca do wytężonej refleksji nad własną hierarchią wartości. Bóg przez Ezechiela wytyka grzechy narodowi izraelskiemu: jego pychę, wyniosłość i pokładanie całej swojej życiowej nadziei nie w Nim, ale w pieniądzu. W podobnym nurcie przemawia Chrystus w Ewangelii, zauważając, że tym, którzy swoją ufność pokładają w sobie i w wypracowanych przez siebie dobrach trudno będzie wejść do Królestwa Niebieskiego, ponieważ przedkładają to, co materialne nad relację z Bogiem i życie w przyjaźni z Nim. Chrystus odpowiada potem na pytanie uczniów o nagrodę za pójście za Nim: będzie nią właśnie Królestwo Niebieskie. Chrystus nie kwestionuje konieczności walki o to, by żyć godnie, by posiadać pieniądze, ale przestrzega przed brakiem dystansu do materii i przed zaślepieniem, jakie grozi tym, którzy są nieumiarkowani w tej dziedzinie i ciągle chcą więcej. Chrystus pokazuje, że w życiu trzeba wyraźnie określić swoje priorytety, pierwsze miejsce dając Panu Bogu, drugie - bliźnim, trzecie albo nawet dalsze - trosce o to, co doczesne.
|