Pomysł zrodził się w grupie hospicjanek, które zauważyły potrzebę wspierania osób osieroconych, ale przede wszystkim ludzi starszych i samotnych. Pierwsza ważna rozmowa na ten temat odbyła się w czasie wizytacji kanonicznej Ks. Biskupa Pawłowicza w sobotę 10 listopada 1992 roku. Kolędy następnego roku miały pomóc w odnalezieniu osób zainteresowanych. Ostatecznie pomysł dojrzał na. jesieni. Po adaptacji salki i przystosowaniu jej do spotkań przy kawie, ciastku i herbacie, po skromnym doposażeniu i zaopatrzeniu w potrzebne akcesoria 23 listopada ruszył Klub.
Kierująca Hospicjum domowym p. Maria Kosowska podjęła się trudu prowadzenia i tej małej wspólnoty działającej przy naszej parafii. Spotkania odbywały się - i nadal tak jest - w każdy poniedziałek z wyjątkiem wakacji i świąt. Od godziny 14.00 do 17.00 salka zajmowana przez seniorów tętni życiem. Proste rozmowy, nawet dyskusje, ciekawostki, wszystko to pozwala zapomnieć choćby na jakiś czas o samotności, utrapieniach, chorobach.
Seniorzy z parafialnego Klubu to ludzie pogodni, sobie życzliwi, rozśpiewani, rozmodleni, odważni, zdolni do poświęceń, ciekawi świata. W swoim gronie obchodzą wielkie i małe święta. Wspólny opłatek, skromne prezenciki z okazji świąt Bożego Narodzenia, Welkiej Nocy, dnia Babci, dnia Dziadka. Ostatni poniedziałek miesiąca to wspólne urodziny, wszystkich w tym miesiącu urodzonych.. Wyróżnieni jubilaci zajmują miejsca przy specjalnym stole, przyjmują życzenia składane w imieniu wszystkich przez prowadzące klub panią Ulkę i wspierającą ją panią Terenię. Gromkie "sto lat" rozpoczyna biesiadę i często garść wspomnień.
Najbardziej oczekiwane są autokarowe wyprawy seniorów. Odbywają się dwukrotnie w maju albo w czerwcu - w czasie przedwakacyjnym i jesienią. Mają one charakter pielgrzymkowo-turysztyczny. Nie lękają się ich nawet najstarsi członkowie (90-letni). Wyjazd następuje wczesnym rankiem, a powrót późnym wieczorem. Nie tylko obejmują okolice najbliższe, ale potrafią i seniorzy jechać daleko. Nawet do Częstochowy, do Lichenia, do Gniezna, do świętej Lipki, do Gietrzwałdu, Rywałdu, Stoczka, Pieniężna. Są też w stanie już po sezonie jechać do Juraty czy Jastarni na kawę "po kapitańsku" i pooddychać morskim powietrzem. Po drodze oczywiście trzeba odwiedzić "Swarzewską Panią", czy nawiedzić piaśnickie groby. W czasie każdej wyprawy, ale i w trakcie spotkań, czas upływa na modlitwie, wspólnym śpiewie i koniecznie odśpiewanym hymnie klubowiczów, którym jest dość znana piosenka oazowa zatytułowana "Pałac", a jej pierwsze słowa brzmią następująco: Ja nie narzekam, chociaż wiele tu n
Ważnym świętem jest też każda rocznica powstania Klubu. Zwykle z tej okazji w Konwikcie odprawiana jest Msza św., w której liturgię Słowa przygotowują seniorzy. Zapraszają też gości z zewnątrz, przedstawicieli lokalnych samorządów, a także członków innych wspólnot działających przy nasze parafii.
Seniorzy klubu parafialnego pw. Matki Bożej Pocieszenia w cotygodniowych spotkaniach odnajdują siły do pogodnego przeżywania swojej "jesieni życia" i za to dziękują Panu Bogu i moderatorom.