Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Pola Nadziei - Hospicjum domowe w trosce o poszanowanie życia ludzkiego do ostatka
Pola Nadziei - Hospicjum domowe w trosce o poszanowanie życia ludzkiego do ostatka
Teresa Dzięcielska
2010-05-23

Wiosną, kiedy zakwitają pola żonkilowe, odbywa się szeroko zakrojona akcja, której celem jest pozyskiwanie funduszy na potrzeby hospicjów oraz propagowanie idei opieki Hospicyjnej w społeczeństwie. Ofiarodawcy otrzymują za swoje serce – kwiat żonkila lub jego symbol. Już w czasach starożytnych żonkil był symbolem nadziei na nowe życie – odrodzenie, a dzisiaj żonkil jest symbolem nadziei w walce z chorobą nowotworowa. Inicjatorką Kampanii Pola Nadziei była w 1998 roku brytyjska organizacja Marie Curie Cancer Care.

Pola Nadziei, to kampania, której celem jest nie tylko finansowanie wsparcie hospicjów, ale również szerzenie idei hospicyjnej, ale również szerzenie idei hospicyjnej a także uświadomienie i uwrażliwienie dzieci i młodzieży na problemy osób chorych i cierpiących. Niezwykle ważny w tej kampanii jest – oczywiście oprócz zbierania tak potrzebnych hospicjum funduszy – jej wymiar społeczny. Wolontariusze – zarówno ci, którzy w akcję włączają się, jak i ci, którzy po prostu o niej usłyszą lub czytają, mogą przekonać się, jak niezwykle istotne jest, abyśmy, na co dzień nie zapominali o osobach chorych i chcieli im bezinteresownie pomagać.

Kiedy wszystko zawodzi i czynione wysiłki z różnych względów stają się bezowocne – człowiek staje się terminalnie chorym. Chory terminalnie, chory umierający na chorobę nowotworową – to przede wszystkim chory ogarnięty bólem fizycznym, psychicznym, borykający się z ogromnym dramatem duchowym. Przyczyną tego dramatu jest lęk wynikający ze stałego zagrożenia. U podstaw cierpienia psychicznego, stoją przeświadczenia o niespełnieniu życiowych zadań, bywa poczucie winy, rozpoczynają się refleksje o własnym miejscu w życiu, którego kres się przybliża. Właśnie ten wielopłaszczyznowy dramat umierającego człowieka stanął u podstaw idei hospicjum w najpełniejszym tego słowa znaczeniu (z łac. Hospes – gościna). Dramat ten, stał się wyzwaniem dla wolontariuszy działającym w Hospicjum. Odpowiedzią na to wyzwanie jest TRWANIE przy chorym. Być tylko dla chorego, być na każde życzenie. Czyni się wszystko, co jest możliwe, ażeby zrozumieć drugiego człowieka, być mu pomocą i wsparciem. Nie dopuścić do osamotnienia w tym najtrudniejszym w życiu okresie, kiedy nierzadko opuszczają człowieka przyjaciele a zainteresowanie się chorym, nawet przez najbliższą rodzinę, ogranicza się do wykonywania podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych. Dzieję się tak, ponieważ codzienne obowiązki domowników, ich praca zawodowa, często nie pozwalają na trwanie przy chorym. Także brak cierpliwości a często i wyobraźni lub po prostu dojrzałości jest przyczyną braku motywacji uczynienia życia chorego godnym. Hospicjum to drugi człowiek na odległość wyciągniętej ręki. Podopieczny hospicyjny, umieszczony zostaje w centrum uwagi wszystkich opiekujących się nim. Podmiotem staje się ON sam, a nie Jego choroba, a najważniejszym celem, choćby częściowe uwolnienie Go od lęku i trwogi poprzez towarzyszenie Mu, aż po kres Jego życia. Idea ruchu hospicyjnego realizowana jest przez to towarzyszenie, które nazywa się trwaniem. Jest ono dowodem prawa każdego człowieka do godnego umierania, do zachowania poczucia wartości i godności ludzkiej. Istota opieki hospicyjnej jest także formowanie kultury towarzyszenia umierającemu. A przecież nie umiemy rozmawiać o śmierci, choć jest najbardziej intymnym i zarazem najbardziej naturalnym wydarzeniem w życiu człowieka.

Nie ma jednak w tym naszej winy. Jak kruche jest życie, uświadamia nam tak naprawdę wiadomość o nieuleczalnej chorobie. Śmierć staje się czymś nowym, niezrozumiałym i strasznym. Należy o niej mówić, nie może stać się tematem tabu. Najlepiej oswajamy się z umieraniem, kiedy o nim rozmawiamy, to także sposób na pomoc w odchodzeniu naszych bliskich. Ten paradoks pozwala na odnajdowanie głębszego i prawdziwego sensu życia.

Nasze hospicjum domowe pw. św. Judy Tadeusza poszukuje wolontariuszy medycznych a szczególnie niemedycznych, którzy bezinteresownie chcą pomagać chorym ludziom cierpiącym lub pragną włączyć się w akcje prowadzone na rzecz hospicjum.

Zgłoszenia:

84-200 Wejherowo, ul.  3 Maja 19, tel. 58-672 -20-42.

 

 

 

 

 

 

 

 

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Msze św. kościół
Św. Leona Wielkiego
w wakacje:
  • nd 19.00
w rok szkolny:
  • sob: 17.00;
  • nd i święta: 10.30, 12.00;
Licznik odwiedzin: 04641028
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie