Ewangelia wg św. Mateusza 1,1-17
Każdy z nas ma swój rodowód od dziadów pradziadów. Ale zastanówmy się nad konsekwencją grzechu, która może sięgać kilku pokoleń. Czy nie jest tak, że ktoś pijany wsiadł za kierownicę. Doprowadził do śmiertelnego wypadku. Zginął człowiek, który był ojcem rodziny, jedynym żywicielem. Kobieta zostanie wdową, dzieci, które są następnym pokoleniem będą wychowywać się bez ojca. Z ojcem zapewne inaczej postrzegały by świat, inaczej wyglądałyby ich poglądy na sprawy etyczne, polityczne, społeczne czy religijne. Te dzieci byłyby inne. Stworzyły by inne rodziny, być może z innymi ludźmi. Kolejne pokolenie nie będzie miało dziadka. I kolejne pokolenie odczuje konsekwencje czynu jednego człowieka. Tyczy się to też człowieka, który spowodował wypadek. Pójdzie do więzienia, jego dzieci też nie będą miały ojca. Dlatego dbajmy o swój rodowód. Szanujmy swoich rodziców i doceniajmy, że ich mamy. Ja cieszę się, że moi rodzice są przy mnie zawsze i dziękuję im za to że wychowali mnie na takiego człowieka jakim jestem.
Dziękujmy za nasze rodziny, dziadków, rodziców, rodzeństwo módlmy się za niepełne rodziny, aby przyszłość ich dzieci mogła być lepsza niż ich, a by zawsze wychowywały się w pełnych rodzinach otoczone miłością i w nich ukształtowały w sobie właściwy światopogląd.
Odnośniki do dzisiejszych czytań: