Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Światło Słowa
Kto ty jesteś?
ks. Piotr
2011-12-11

Gdy pojawił się Jan Chrzciciel, a ludzie zaczęli przychodzić, aby go posłuchać i następnie wyznać grzechy oraz przyjąć w wodach Jordanu chrzest nawrócenia, faryzeusze postawili pytania: Kim ty jesteś? Czy jesteś Eliaszem? Czy jesteś prorokiem? Dlaczego chrzcisz? „Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską".

„Jam głos" - nie jestem mesjaszem, nawet nie uważam się za proroka - po prostu głosem, który ma dać świadectwo o nadejściu Tego, który idzie po mnie, a któremu nie jestem godzien odwiązać rzemyka u sandałów. Takie słowa o sobie wypowiada Jan Chrzciciel.

Na pytanie „kto ty jesteś?" jakże często pragniemy dać odpowiedź, która ukaże naszą pozycję, wartość, znaczenie. Pragniemy być kimś, znaczyć coś w tym świecie. Potrafimy podkoloryzować, przesadzić, byle zostać dostrzeżonym. Jan Chrzciciel był pokornym sługą Boga. W oczach wielu uchodził za mesjasza, na którego czekał cały lud od tak wielu wieków. Nawet faryzeusze stawali wśród tłumów na brzegu Jordanu. Słuchali słów, zadawali pytania. Odpowiedź Jana, która dotyczyła mesjasza, że stoi już pośród was, ale on nim nie jest, musiała zmusić ich do myślenia. Jan nie stawiał się ponad innymi, w pokorze stwierdza, że nawet nie jest godzien posługi niewolnika czy służącego wobec mesjasza. Zna swoje miejsce w historii zbawienia. Wierny swemu powołaniu daje świadectwo o światłości.

Spójrzmy wobec tego na nasze życie, na powołanie, którym nas Bóg obdarzył, na rolę, którą w życiu wypełniamy każdego dnia swoimi słowami i czynami. Nie musimy się starać sztucznie podnosić naszego znaczenia, nie musimy się chwalić, wynosić ponad innych - wszyscy bowiem jesteśmy powołani do życia wiecznego. Każdy z nas obdarzony jest miłością Boga i zaproszony do kroczenia z Chrystusem przez czas ku wieczności. Nie ma więc znaczenia, czy jestem kierownikiem, dyrektorem, szefem, czy tylko domową gospodynią, pomywaczem, kasjerką w supermarkecie. Ważne jest to: jak wierzę, jak kocham. Jeśli z miłością i radością każdego dnia wstaję do swoich zadań, uważam je za moją drogę do świętości i pragnę wypełniać je jak najpiękniej i najlepiej, to nie muszę się obawiać dnia ostatniego, tego dnia najważniejszego, w którym spotkam Jezusa Zmartwychwstałego. Z powodu grzeszności będę mógł powtórzyć za Janem Chrzcicielem, że nie jestem godzien, ale to Bóg w Swoim Synu, wlał w nas nadzieję, że kto żyje i umiera w Chrystusie, ma życie wieczne. Tego się trzymajmy.

Adwent jest czasem radosnego oczekiwania, niech więc tę radość będzie widać w nas. Przecież czekamy na przyjście Kogoś bardzo ważnego, kochanego, dobrego. Tak jak czekamy i tęsknimy za członkiem rodziny, a im bliżej wyczekiwanego spotkania, tym więcej w nas dobrych emocji, wypatrujmy nadejścia Syna Bożego. Spróbujmy mniej kojarzyć tę radość ze zbliżającymi się świętami, a bardziej z rzeczywistym i realnym zbliżaniem się każdego dnia naszego Zbawcy. Gdy ustawimy także wszystko w kontekście tego spotkania z wiecznością, to zobaczymy jak dużo mniejsze znaczenie mają sprawy tego świata, a szczególnie wczorajsza kłótnia z sąsiadem, uszczypliwa uwaga koleżanki z pracy, brak pochwały przełożonego za dobrze wykonane zadanie, mało przychylna opinia teściowej... tych spraw jest wiele, ale za kilka dni czy tygodni będziesz żył nowymi, a o tamtych zapomnisz. Nie daj się zwariować, postanów sobie chociażby przez chwilę, że spojrzysz na swe życie oczami wiary, a potem westchniesz do Stwórcy, Który cię kocha i opowiesz Mu o wszystkim. Pomyśl następnie, że mija czas, który masz przemieniać swoim dobrym życiem, czynami i słowami w wieczność. Nie trać go więc na rzeczy mało ważne i istotne. Pomyśl, że nawet dziś przybliżyłeś się do chwili, w której stanie naprzeciw ciebie Ktoś, kto kocha cię ponad swe życie, kto chce twojego szczęścia, twojej szczęśliwej wieczności. Pan jest już blisko.

 


Odnośniki do dzisiejszych czytań:

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Msze św. kościół
Św. Leona Wielkiego
w wakacje:
  • nd 19.00
w rok szkolny:
  • sob: 17.00;
  • nd i święta: 10.30, 12.00;
Licznik odwiedzin: 04645479
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie