Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Światło Słowa
Miłość jest najważniejsza...
ks. Janusz
2012-11-04

Miłość, do której Jezus wzywa nas jako swoich uczniów, nie jest jakimś abstrakcyjnym ideałem, ale Jego konkretnym doświadczeniem. Jezus żył miłując Ojca ponad wszystko. Tę miłość Boga całym swoim umysłem okazał szczególnie w godzinie męki, gdy modlił się „Abba, nie jak Ja chcę, ale jak Ty...” i gdy pozwolił nałożyć sobie na głowę cierniową koronę. Miłość do Boga ze wszystkich sił objawił, gdy pozwolił przybić do krzyża swoje ręce i nogi. Miłość Boga całym swoim sercem okazał na krzyżu, gdy Jego serce zostało przebite włócznią żołnierza. Miłość bliźniego jak siebie samego Jezus okazał zwłaszcza wtedy gdy złożył swoje życie w ofierze za wielu i gdy modlił się „przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”(Łk 23,34). Zostawiając nam przykazanie miłości Boga i bliźniego Jezus zaprasza nas więc do tej relacji z Bogiem i z ludźmi, jaka ożywiała Jego samego (Mt 11,25-27; J 17,10). Ofiaruje nam to przykazanie jako słowo już wypełnione w sobie samym, jako dar i propozycję życia w miłości Ojca i mocą tej miłości. Tak rozumiana miłość nie jest możliwa bez Jezusa. Tą miłością można żyć nie inaczej, jak tylko czerpiąc nieustannie  od Niego i trwając w głębokiej jedności z Nim. Zauważmy również, że Jezus nie każe nam miłować bliźniego ponad wszystko, miłością absolutną. Tak miłość byłaby z jednej strony bałwochwalstwem, a z drugiej strony nakładałaby na ukochanego człowieka ciężar naszych potrzeb i oczekiwań niemożliwy do udźwignięcia, taki który udźwignąć może tylko Bóg. Człowiek jest na to zbyt ograniczony i kruchy, a rozczarowana miłość łatwo może przerodzić się w pogardę, gdy tylko się okaże, że ukochana osoba nie jest w stanie sprostać naszym oczekiwaniom. Można w tym miejscu przytoczyć gorzkie słowa zapisane przez Izajasza: „Oto ty się opierasz na Egipcie, na tej nadłamanej lasce trzcinowej, która, gdy się kto oprze na niej, wchodzi w dłoń i przebija ją. Taki jest faraon, król egipski, dla wszystkich, którzy w nim pokładają nadzieję” (Iz 36,6). A jednak wielu ludzi popełnia tego rodzaju bałwochwalstwo polegające dosłownie na ubóstwieniu i uwielbieniu drugiego człowieka. Taka miłość ‑ niezdrowy i niedojrzały afekt – zniewala zarówno kochającego jak i kochanego. Jeżeli tego rodzaju uczucie nie jest miarkowane Bożymi przykazaniami, bywa przyczyną wielu osobistych dramatów, gdy na przykład mąż lub żona ulegają złudzeniu, że miłość małżonka wystarczy, by wypełnić całe ich życie, i zapominają oprzeć to swoje życie na Bogu. Podobnie, gdy któreś z rodziców lokuje wszystkie swoje uczucia w dziecku, wówczas bardzo bolesnym doświadczeniem staje się tzw. syndrom pustego gniazda, a nieumiejętność opuszczenia swojego dorosłego już dziecka, by oddać je zięciowi czy synowej, bywa przyczyną rozpadu ich zaledwie zawartego małżeństwa. Miłość do drugiego człowieka ponad wszystko, tak jakby był on bogiem, sprawić może, iż odejście czy śmierć kogoś takiego staje się doświadczeniem miażdżącym i przekreślającym sens życia. W rzeczywistości kochamy naprawdę naszego bliźniego tylko wówczas, gdy pomagamy mu stawać się w pełni sobą i osiągać cel życia, którym jest poznać Boga, umiłować Go ponad wszystko i służyć Mu ze wszystkich sił. Tylko w relacji do Boga człowiek może w pełni zrozumieć i zrealizować samego siebie.


Odnośniki do dzisiejszych czytań:

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Msze św. kościół
Św. Leona Wielkiego
w wakacje:
  • nd 19.00
w rok szkolny:
  • sob: 17.00;
  • nd i święta: 10.30, 12.00;
Licznik odwiedzin: 04641155
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie