"Ojcze zgrzeszyłem przeciw Bogu". ks. Piotr | 2010-03-06 |
W obronie słuchających Jezusa celników i grzeszników, Nauczyciel z Nazaretu opowiada przypowieść o synu marnotrawnym... "Ojcze daj mi część majątku, która na mnie przypada"... odjechał w dalekie strony... żył rozrzutnie... dopadł go głód i niedostatek... widząc swój grzech, ale i wielką niedolę postanowił wrócić... "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem"... przynieście najlepszą suknię, pierścień, sandały, będziemy ucztować... starszy brat rozgniewał się i ojciec wyszedł do niego i tłumaczył mu... twój brat był umarły, a znów ożył. Jakże często jestem młodszym bratem... grzeszę, wracam, otrzymuję przebaczenie, tylko że potem znów biorę swój majątek, by go roztrwonić i znów wracam, a Ojciec nieustannie czeka i chce mi przebaczyć. Jestem Jego dzieckiem. Czasem jestem starszym bratem i mam za złe, że Ojciec przebacza marnotrawnym synom, nie rozumiem Bożej miłości miłosiernej i tego pragnienia Ojca, by wciąż przebaczać, gdy ktoś żałuje, nawet po raz siedemdziesiąty siódmy... Chciałbym chociaż raz być jak miłosierny ojciec, chociaż jeden raz, by lepiej rozumieć Miłość.
|