Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Światło Słowa
Prawdziwie poznać
Piątek I tyg. adwentu
2009-12-04

Od czasu do czasu przypomina mi się fraszka M. Załuckiego, powojennego satyryka, który chwalił Fenicjan, „którym forsę wynaleźć się udało. Wynaleźli, to dobrze – pisał – ale czemu tak mało?” Spotykamy niekiedy ludzi, którym obce jest przywiązanie do dóbr materialnych. Stanowią jednak niewielki procent populacji. Właściwie trudno o tych, którzy mówiliby, że pieniędzy mają dosyć. Mało tego – jeśli już poznamy takich, to są nimi zwykle ludzie niezamożni, którzy prawdziwe bogactwa upatrują w dobrach duchowych. Dlatego może właśnie takim łatwiej niekiedy wydać pieniądze bezmyślnie?

Generalnie zaś, nabywając cokolwiek, dokładnie oglądamy nęcące nas przedmioty, analizujemy, rozważamy, najchętniej też staramy się sprawdzić ich przydatność u znajomych, czy sąsiadów, już posiadających pociągające nas dobra. Chodzi jednak o to, aby zobaczyć, przekonać się, dotknąć… No, właśnie. Tymczasem jednak już po raz kolejny zawstydzają nas niewidomi. Nieco wcześniej Bartymeusz – ślepiec spod Jerycha, a dziś dwaj niewidomi, którzy usłyszawszy o Chrystusie, po prostu się Go uczepili – nie pozwolili Mu odejść. Ewangelista mówi, że szli za Nim i głośno wołali. Nie odpuścili nawet, gdy wszedł do jakiegoś domu. Było im wszystko jedno. Nie mieli nic do stracenia, a wiedzieli (tak: wiedzieli – mieli to wewnętrzne, głębokie przekonanie), że Chrystus wszystko może. Ale, żeby wzrok przywrócić niewidomym? Nie dawali za wygraną: swego dopną.

I stało się – wystarczyło być natarczywym… Nie poprzestali jednak na tym. Stali się bowiem pierwszymi ewangelizatorami – trochę jakby wbrew woli Chrystusa, ale przecież serca ludzi ku Niemu zwracali. To właśnie oni – niewidomi, którzy nie są w stanie zobaczyć i przekonać się… Poznają raczej sercem i wyobraźnią. Ale jakże skutecznie! Może to właśnie tłumaczy powszechny niegdyś, a dziś nieco wyśmiewany gest zakrywania twarzy rękoma po przyjęciu Komunii św. czy w czasie prywatnych modlitw i rozmyślań? Może właśnie na chwilę trzeba zakryć wszystko, stać się niejako ślepcem, zapomnieć o całym świecie z jego nad miarę reklamowanym materialnym bogactwem (i ubóstwem duchowym) by tym łatwiej dostrzec Boga, na nowo ożywić w sobie wiarę i stać się znów beneficjentem związku z Nim zawartego?


Odnośniki do dzisiejszych czytań:

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Msze św. kościół
Św. Leona Wielkiego
w wakacje:
  • nd 19.00
w rok szkolny:
  • sob: 17.00;
  • nd i święta: 10.30, 12.00;
Licznik odwiedzin: 04651016
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie