Miej cierpliwość, a wszystko ci oddam. wtorek III tyg. W. Postu | 2009-03-17 |
No, słusznie – jeśli ktoś cokolwiek pożyczył, to z pewnością winien to oddać. Na pochwałę (zwłaszcza w dzisiejszych czasach) zasługuje sama świadomość tego. Dlatego wypowiedź mega-dłużnika z dzisiejszej Ewangelii, zasługuje na pochwałę. Czyżby? W gruncie rzeczy jest kompletnie niewiarygodna. Dlaczego? Bo brakuje tu szczerości. Po pierwsze: dłużnik nie przyszedł sam, ale trzeba go było przyprowadzić. Po drugie: jaki musiał prowadzić styl życia, skoro dług jego urósł do wysokości 10 tys. talentów tzn. blisko 350 ton (!) złota lub srebra. (Ciekawe jaki skarbiec królewski mógł się poszczycić takim bogactwem?) Po trzecie: złożył kompletnie nieodpowiedzialną deklarację – nie był przecież w stanie oddać takiego długu! W takiej sytuacji król podejmuje absolutnie nieprawdopodobną decyzję: daruje całość długu… Przecież to niemożliwe! Niemożliwe – u ludzi. Od razu widać, że chodzi o Boga, który największe nawet długi jest w stanie puścić w zapomnienie, byle tylko dłużnicy mieli (Jego wzorem) choć trochę litości dla swoich winowajców. Tak przecież modlimy się codziennie. A tymczasem tak trudno nam puścić w niepamięć drobiazgi, którymi zranili nas inni. Bo cóż znaczy 100 denarów – 100 dniówek prostego najemnika w stosunku do ogromnych długów zaciąganych wobec Boga? Każdego dnia dług ten się powiększa, a my nie jesteśmy w stanie go spłacić, bo choćbyśmy próbowali – oddajemy z tego, co i tak do Niego należy. Jedyną więc słuszną postawą wobec Boga jest uznanie swojej małości, niewypłacalności i – po prostu – nicości. Tylko ktoś taki nabiera wartości w oczach Boga.
| |
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
- pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
- nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00;
- święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Msze św. kościół Św. Leona Wielkiego
- nd 19.00
- sob: 17.00;
- nd i święta: 10.30, 12.00;