Z Bogiem - za wszelką cenę św. Jakca | 2009-08-17 |
"We wszystkich ich poczynaniach ręka Pana była przeciwko nim na ich nieszczęście." No, to istotnie mieli pecha... Wszystko wszystkim, ale mieć Boga przeciwko sobie? Toż to klęska gwarantowana! Przypominamy sobie z pewnością króla Dawida, który po występku wobec Pana otrzymał możliwość wyboru jednej z trzech zaproponowanych przez Boga kar. Powiedział wówczas: "Wolę raczej wpaść w ręce Boga niż ludzi, bo u Boga wielkie jest miłosierdzie." Wiedział dobrze, że cokolwiek by się działo, Boga i tak warto mieć po swojej stronie - nawet jako wymierzającego karę. Dziwić się więc należy głupocie narodu wybranego, który miał odwagę stanąć przeciwko Bogu. A może to nie o odwagę chodzi? Może postawa ich wynikała z tego samego, co cechuje i dziś wielu spośród nas? Wystarczy, że raz się uda, potem drugi i trzeci... To, co grzeszne staje się zwyczajem i... jesteśmy w drużynie przeciwnej Bogu. Ustawienie "automatów" do wymierzania kary za grzechy, problemu nie rozwiąże. No, może tylko częściowo: występków będzie istotnie mniej, ale tylko z jednego motywu - ze strachu. A Pan Bóg nie chce przecież tworzyć obozów zniewolenia. Odwrotnie: wszystkich gromadzić chce przy sobie, łaskawie użyczając miejsca wokół siebie, by ci, co Go naprawdę kochają, w niczym nie czuli się przymuszeni. To pozwala łatwiej zrozumieć postawę Pana Jezusa wobec bogatego młodzieńca - całkowita dobrowolność: "Jeśli chcesz"
|