Parafia pw. św. Leona Wielkiego w Wejherowie
MENU
Światło Słowa
Granice Bożej cierpliwości
Środa XXXIV tyg. zwykłego
2009-11-25

No, właśnie: czy cierpliwość Boża może mieć granice? Czy jest ograniczona? To sprzeciwiałoby się przecież naszym wyobrażeniom o Bogu, który jest w doskonałościach swoich nieograniczony. Wysilmy się więc na pewną analizę. Opisywane od kilku dni wydarzenia, które zaszły w narodzie wybranym: jego zniewolenie, upokorzenie i – częściowa przynajmniej – utrata nadziei, nie dokonały się bez woli Bożej. To przecież Pan Jezus powiedział, że wszystkie włosy na głowach naszych są policzone, a my sami ważniejsi niż ptaki powietrzne, które Ojciec karmi i lilie polne, które odziewa. Jeśli tak dalece ingeruje Pan Bóg w życie nierozumnych stworzeń, to tym bardziej troszczy się o nasze życie. Stąd wszystko, co się ludziom przytrafia, ma służyć ich dobru.

Możemy zapytać, jakiemu celowi służyła niewola asyryjska, potem babilońska, dalej – okupacja rzymska itd. Z historycznej perspektywy nie ma wątpliwości: chodziło o sprowadzenie owych wybrańców Bożych ponownie na właściwą drogę. Biedny Nabuchodonozor nie miał z pewnością pojęcia, że zdobywając Jerozolimę i uprowadzając w niewolę naród wybrany, był jedynie biczem w ręku Bożym – był Bożym narzędziem. „Nasłanie go” na Jerozolimę nie było znakiem wyczerpania się Bożej cierpliwości, a odwrotnie – znakiem Jego miłosierdzia, gdyż w przeciwnym wypadku całkowicie umiłowany naród Boga zatraciłby się w służbie złu.

Więcej wątpliwości budzi natomiast wydarzenie z uczty Baltazara. Tolerował Pan Bóg jego poczynania i przymykał oko na wiele zachowań, ale to, co uczynił podczas uczty, moglibyśmy powiedzieć, że wyczerpało Bożą cierpliwość: naczynia z świątyni jerozolimskiej znalazły się na jego rozkaz na stołach biesiadnych. Nie była to żadna pomyłka – po upokorzeniu ludu wybranego chciał on upokorzyć również ich Boga, na cześć pogańskich bóstw wznosząc toasty. Czy znak mu dany przez Boga – ręka pisząca po ścianie – mogła być wyrazem wyczerpania się cierpliwości Najwyższego? Nie, bo brak cierpliwości jest oznaką słabości. Tej przypisać Bogu nie możemy, ale (znowu) troska o człowieka nakazała Bogu pogrozić mu palcem. Mądremu wystarczy…

Zbyt często operujemy pojęciem „kara Boża” – raczej mówmy o „grożeniu palcem Bożym” i to nie z motywu zniecierpliwienia, ale najczystszej miłości.


Odnośniki do dzisiejszych czytań:

Msze św. kościół
Św. Leona Wiielkiego
i Stanisława Kostki
  • pn-sob: 7.00, 8.00, 18.00;
  • nd i święta: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00;
  • święta znieś.: 7.00, 8.00, 10.00, 17.00, 18.00.
Msze św. kościół
Św. Leona Wielkiego
w wakacje:
  • nd 19.00
w rok szkolny:
  • sob: 17.00;
  • nd i święta: 10.30, 12.00;
Licznik odwiedzin: 04645553
Powered by APSI © copyright 2009-20 by Parafia św. Leona W. w Wejherowie